Pułapki tak zwanego rozwoju osobistego. ?
O Klientce, której musiałam odmówić spotkań. ?
Jak się okazało czytała kolejny poradnik, uczestniczyła w którymś z kolei warsztacie, terapii.
Żyła w poczuciu słusznego działania, zaangażowania, bycia produktywną.
Nie rozumiała, że istota rzeczy polega jednak na tym, że po przeczytaniu poradnika czy ukończeniu warsztatu niezbędne jest wzięcie odpowiedzialności za własne życie, za wdrożenie zmiany, za działanie.
Osoby przejawiające cechy uzależnienia od rozwoju szybko dzwonią do następnego #coach a lub terapeuty, psychoterapeuty, szukają kolejnych warsztatów.
Moja klientka była na dwóch równoległych „terapiach”. I nic w jej życiu się nie zmieniało.
?Używała bardzo „psychologicznego” języka, sfomułowań wyjętych z ust prowadzących.
Wykazywała cechy osoby uzależnionej od „rozwoju osobistego”.
?Rozwój może nastąpić kiedy spróbujesz nowego zachowania, doświadczysz go w realnych warunkach.
Zabrakło głębszej refleksji i zastosowania wiedzy.
?Pozostała w bezczynności usprawiedliwionej uczestnictwem.
To zupełnie tak jakby uczyć się o tańcu i nigdy nie wyjść na parkiet.
Gdzieś koło ciebie są takie osoby? Co byś im poradził ❓