Badania nad coachingiem zespołowym prowadzone przez Mylesa Downey’a pokazują, że tak samo jak dla pojedynczego człowieka największym czynnikiem zahamowań jest zwątpienie w samego siebie.
✔️W grupie/zespole razem pracującym wątpliwości są ZARAŹLIWE. A jeśli już wystąpią, pogłębiają się, aż w końcu przeradzają się w panikę.
✔️W zespole „niepokój” jest kilkakrotnie silniejszy.
W najgorszym przypadku wydajność zespołu spada tak bardzo, że jedna osoba mogłaby samodzielnie wykonać prace w krótkim czasie.
Wtedy pojawia się praca dla coacha z tak zwanym (najczęściej) „trudnym” zespołem.
Już sam fakt postrzegania zespołu z zewnątrz jako problemowego gwarantuje, że członkowie będą mieli obniżoną wiarę we własne możliwości.
✔️Kto określił zespół jako trudny i przykleił mu tę łatkę?
W praktyce oznacza to, że poza coachingiem zmierzającym do rozwiązania tej problematycznej sytuacji, należy się skupić na zmianie błędnych założeń i zadać pytanie:
Czy założenia na temat elementów ograniczających naszą zespołową pracę są prawdziwe❓
Czy założenia te faktycznie nas ograniczają ❓
A może stwarzają szanse na kreatywne działania ❓
Byłeś członkiem „trudnego” zespołu ❓